Peeling twarzy a kłopoty z cerą

Hej Wam!


Tym razem publikuję posta związanego stricte z pielęgnacją. Jeśli macie problematyczną skórę twarzy, może ten post pomoże Wam w jednym z jej problemów. Zachęcam do czytania dalej.

Macie problem z widocznymi skórkami na twarzy, kiedy nałożycie podkład bądź krem BB? Uważacie swoją skórę twarzy za szorstką, nienawilżoną? Chcecie zapobiec powstawaniu trądziku? Myślę, że jest na to dobry sposób.

Wyjaśnijmy sobie więc pojęcie peelingu. Jest to nic innego, jak złuszczanie naskórka w celu poprawienia wyglądu i kondycji naszej skóry. Potocznie nazywa się tak produkty do tego przeznaczone.Niby oczywiste, ale zawsze warto sobie przypomnieć.
Dopiero teraz pojawiają się schody, kiedy chcemy taki peeling sobie dobrać. Wyróżniamy takie rodzaje jak:

- mechaniczny,
- enzymatyczny.

Oczywiście są jeszcze inne typy, ale prawdopodobnie mniej znane i rzadziej stosowane albo tylko w salonach kosmetycznych. Te, o których Wam zaraz opowiem, są ogólnodostępne, dlatego właśnie na nich się skupię.

Co w takim razie je charakteryzuje? Mechaniczny na pewno wszyscy znają, gdyż on posiada drobinki, które pocierają naszą skórę, zaś enzymatyczny działa na skórę od środka, ponieważ enzymy dostają się w głąb naskórka. Różnica jest zasadnicza - ten pierwszy bywa niekiedy skuteczniejszy, ale drugi jest z pewnością delikatniejszy dla skóry.
Wobec tego skąd mamy wiedzieć, który peeling nam służy?
Wszystko zależy od tego, czy i jakie mamy zmiany skórne. Posiadaczki na przykład:

- trądziku,
- popękanych naczynek krwionośnych

powinny zdecydować się na peeling enzymatyczny. Delikatnie rozprawi się z naszym problemem. W związku z tym może nie dać takiego dobrego efektu, to znaczy nie zlikwidować zupełnie skórek jak ten drugi, ale przynajmniej działanie wewnętrzne powinno przynieść dobry skutek. Mechaniczny mógłby podrażniać te problematyczne miejsca, uwydatnić je i może nawet pogorszyć ich stan.
Pozostałe panie mogą pozwolić sobie na peeling mechaniczny, ponieważ nie zrobi on krzywdy. W tym przypadku zalecam stosowanie tylko takich przeznaczonych do twarzy

Mam dla Was po jednym przykładzie obu peelingów. Enzymatyczny jest firmy Ziaja, a mechaniczny Under20 (Under Twenty).

Kliknij, żeby powiększyć

Jeśli chodzi o Ziaję, stosuję ją 1-2 razy w tygodniu. Ten drugi jest całkiem delikatny jak na mechaniczny, więc do twarzy idealny. Pomimo posiadania popękanych naczynek, czasami go używam, jeśli tamten nie zwalcza skórek, ale delikatnymi i powolnymi ruchami. W moim wypadku najlepiej wcale go nie używać, ale jak już, to rzadziej, niż enzymatyczny. W podobnych przypadkach zalecam podobną częstotliwość.

Są jednak sytuacje, kiedy trzeba odstawić peeling. Przeciwwskazaniem do jego używania są: opryszczka, różne stany zapalne skóry, trądzik różowaty, a przede wszystkim uczulenie na jakikolwiek składnik (ale to tak naprawdę przy każdym kosmetyku bierze się pod uwagę).
Po wykonaniu peelingu dobrze jest nanieść na twarz krem nawilżający.


Na koniec bonus - coś na czasie, czyli ochrona przed słońcem. Przede wszystkim dziewczyny mające popękane naczynka muszą chronić skórę twarzy jak tylko się da. Jeśli do tego mają jasną karnację, dobrze jest odpowiednio zabezpieczyć skórę całego ciała. Ja posiadam obie te cechy, więc znam problem z autopsji. W związku z tym rekomenduję takie oto produkty:


Są to mleczka marki Dax Cosmetics. Bo dlaczego nie? Coś polskiego i w dodatku dobrego, czego chcieć więcej?
Koniecznie musi być to filtr SPF 50! Do twarzy miałam kiedyś 30, ale jak zobaczyłam pięćdziesiątkę, musiałam ją nabyć. Do skóry stosuję również mleczko z filtrem 50 dla dzieci. Jeśli bardzo chcecie się opalić, weźcie mniejszy, ale nie rezygnujcie z niego zupełnie. Dziura ozonowa jest coraz większa, a promieniowanie UV bardzo szkodliwe. Zwłaszcza osoby po chemioterapii powinny zadbać o siebie w takiej sytuacji - coś o tym wiem. Wolę być blada albo tylko delikatnie opalona, niż później mieć problem. Wybór należy do Was. Może u Was się nic nie dzieje, więc róbcie swoje. :) Zalecam tylko ostrożność.

Mam nadzieję, że post Wam się przydał. Jeśli pomogłam albo utwierdziłam w przekonaniu - bardzo mnie to cieszy. Dajcie znać, co o tym wszystkim sądzicie.



Do zobaczenia!
D.

Źródło niektórych informacji: wikipedia.org
Inne: własna wiedza i doświadczenie

Komentarze

  1. Peeling enzymatyczny z ziaji super bo sama przetestowałam. Co do opalenizny to pomarańczka wyszła z mody, teraz króluje jasna karnacja ala 'córka młynarza' :) Zgadzam się z Tobą w pełni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleksandra Bugalska2 czerwca 2014 19:00

    Zgadzam się z Natalią - opalenizna już niemodna. Sama zawsze ceniłam u siebie bladą karnację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba spróbuje tego z ziaji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, nie powinno zaszkodzić, a może pomoże.

      Usuń
  4. Mam peeling z Ziaji, działanie jest tak delikatne, że mam wrażenie że nic nie robi :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Bardzo mnie cieszą i motywują do dalszego działania! Czas poświęcony na napisanie kilku słów nie pozostanie niedoceniony — odpowiadam na nie u siebie, ale chętnie odwiedzam komentujących.

Popularne posty