Miętowo mi...

Cześć!


Od razu przepraszam za jakość zdjęć, ale bardzo mi zależało na tym, aby post wyszedł dzisiaj, więc musiałam robić zdjęcia bez światła dziennego przy lampce. Mam nadzieję, że mimo wszystko odbiór będzie dobry.
Wykorzystałam dwa nowe cienie, które dziś kupiłam i jestem z nich zadowolona. Dodałam brązy, dokładnie trzy jego odcienie, bo bardzo lubię połączenie brązowego z turkusem, miętą itp. 

Kreska eyelinerem jest opcjonalna. Akurat ta wydaje mi się niezbyt narzucająca. Może być także cieńsza, bo zapewne da lepszy efekt.
Pierwszy raz użyłam zalotki. Widać coś? Może nie, bo muszę nabrać wprawy, ale jak kiedyś byłam negatywnie nastawiona, tak teraz jestem zachwycona i raz na jakiś czas pozwolę sobie na podkręcenie.
Użyłam także nowego podkładu i w sztucznym świetle dobrze się prezentuje. Jutro wypróbuję przy dziennym, bo tyko wtedy mogę mieć pewność, że pasuje mi odcieniem i pod innymi aspektami.





Mam nadzieję, że w sobotę i niedzielę też uda mi się coś dla Was stworzyć, ale to jeszcze nic pewnego. Postawiłabym na jeden makijaż dzienny, prosty, również w brązach, bo są najdelikatniejsze, a drugi może jakiś wymyślny, oryginalny. Co Wy na to?

Do zobaczenia!
D.

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Bardzo mnie cieszą i motywują do dalszego działania! Czas poświęcony na napisanie kilku słów nie pozostanie niedoceniony — odpowiadam na nie u siebie, ale chętnie odwiedzam komentujących.

Popularne posty