Makijaż dzienny w brązach: dwie wersje

No cześć!



Zawsze jak zabieram się za przygotowanie posta i myślę o makijażu, zapominam o wersjach roboczych, które sobie tworzę, kiedy wpadnie mi do głowy pomysł na makijaż, ale nie mam czasu go w tamtym momencie zrealizować. Kilka się takich notek uzbierało. Żeby się już tak nie nawarstwiały, mam dla Was, jak widać w tytule, makijaż dzienny w odcieniach brązu. Przy okazji jako kontrast dla poprzednich dwóch makijaży. To nic wymyślnego, aby każda z nas mogła dość szybko go wykonać. Takie makijaże też są potrzebne, prawda?
Zresztą, dajcie mi znać, co chciałybyście oglądać na tym blogu, a ja chętnie się dostosuję. Dobra, koniec gadania, bo jak zwykle aż nadto się rozpisuję, zatem do dzieła!

Jako wskazówkę podam, że operujemy na zewnętrznym kąciku, zaczynając od najjaśniejszego brązu po najciemniejszy i zawężając obszar cieniowania.
Aby jeszcze bardziej otworzyć optycznie oko, jaśniejszym brązem pomalowałam ponad powieką ruchomą, a na sam zewnętrzny kącik dodałam czarnego matowego cienia.
Jako że makijaż jest perłowy, rozświetlony, postawiłam na matowe usta w kolorze brudnej brzoskwini (wiecie, że w nazewnictwie jestem mistrzynią...).




Jeśli wolicie nieco mocniejsze makijaże, z pazurem, namalujcie kreskę eyelinerem z jaskółką. Wy oczywiście możecie zrobić cieńszą, krótszą i delikatniejszą. Miałam flow i zrobiłam bardzo widoczną, choć sama nie gustuję w takich hardkorowych.




No i voilà. Jesteście gotowe na miasto!
Do następnego,
D.


PS: Mam pewną prośbę - napiszcie mi, w jaki sposób trafiłyście na tego bloga. Jeśli poprzez Google, jakie słowa kluczowe pomogły Wam w znalezieniu mnie? To mi bardzo ułatwi dotarcie do szerszego grona. Dziękuję!

Komentarze

  1. Ostatnio coraz bardziej trafiasz w me gusta. Piękny makijaż, taki lubie najbardziej. Z kreska tez jest spoko :) Jednak na codzien wole bez kreski bo nie zawsze rano gdy nie mam czasu mi wychodzi, wiec wole nie eksperymentowac. Buźka kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Z kreską mam tak samo - kiedy mam mało czasu, wolę nie ryzykować katastrofy na oczach i straty jeszcze większej ilości czasu na zmywanie i malowanie od nowa.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Piękny makijaż. Jaskółka mnie zachwyciła. Ja trafiłam na Twojego bloga poprzez innego bloga, niestety nie pamiętam jakiego. ;3
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki tylko w brązach noszę na co dzień, no i kreskę mniej wyciągam bo mam opadającą powiekę i skłonność do rozmazywania, więc unikam tego :)
    Dołączam do obserwatorów i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja natomiast nie lubię takich długich kresek, ale, tak jak napisałam w poście, taka mi po prostu wyszła. Przyznaję, że nie mam jeszcze w tym wprawy, tak jak te znane blogerki i vlogerki...
      Co do malowania na co dzień - ja się rzadko maluję z braku czasu z rana, a wolę dłużej pospać, niż zrywać się o świcie tylko po to, żeby się pomalować. Kiedy jednak znajdę na to czas, to też stawiam na brązy, z tym że matowe, a nie perłowe, jak tutaj.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mi się podoba, ja bardzo rzadko maluję kreski na oczach, bo muszę mieć z rana więcej czasu by je zrobić, a zwykle go nie mam.
    Ja trafiłam do Ciebie ze swojego bloga, poprzez zostawiony przez Ciebie komentarz :P

    Wszystkie lakiery Orly w mojej kolekcji były kupione na Targach kosmetycznych w Warszawie [Beauty Forum, tudzież Salon Wiosna/Jesień] zawsze na nich jest pokaźne stoisko lakierów Orly. Nie lubię zamawiać przez internet jeśli nie widzę kolorku na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ja mam tak samo. Rano nie mam ani czasu, ani właściwie ochoty na malowanie kresek, ponadto w ogóle na malowanie.

      Rozumiem. Do Warszawy i innych dużych miast mam bardzo daleko, a u mnie na 100% czegoś takiego nie będzie, więc muszę obejść się smakiem. Niestety. A tak samo nie lubię kupować przez Internet, bo wolę zobaczyć, dotknąć itp.

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Darika, polecasz jakis tanszy tusz do codziennego uzytku, ktory nie skleja i nie robi grudek? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz dość gęste rzęsy, to Eveline oferuje tusze, które nie sklejają rzęs. Niektóre jednak nie pogrubiają, ale naturalnie podkreślają rzęsy takimi, jaki są i ładnie je rozdzielają, bez grudek i efektu sklejenia.

      Usuń
    2. dzięki, skorzystalam z rady. jutro rano wyprobuje :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Bardzo mnie cieszą i motywują do dalszego działania! Czas poświęcony na napisanie kilku słów nie pozostanie niedoceniony — odpowiadam na nie u siebie, ale chętnie odwiedzam komentujących.

Popularne posty