Kilka słów o błędach w makijażu

Dzień dobry. :)

Zapraszam na kolejną dawkę błędów w makijażu. Tak jak ostatnio wspomnę, że mogą się Wam wydać oczywiste, że czasami zbyt dosadnie coś tłumaczę, ale na pewno są panie, które nadal nie są świadome, więc pozwólmy im pomóc. Przejdę zatem do rzeczy.


1. Podkład pod oczy i usta
Dzisiaj widziałam YouTuberkę, która tak zrobiła, co mnie nieco poraziło. Nasze oczy i usta nie lubią podkładów! Przyczyna jest prosta - wysuszają skórę w tych okolicach. Pod oczy polecam więc korektor do tego przeznaczony (nie byle jaki), natomiast ust radzę po prostu nie pokrywać podkładem, tylko tak jak zwykle to robicie - błyszczykiem, szminką czy czymkolwiek takim.

2. Robienie tzw. "maski"

Niestety, ale to też jest problemem wielu z nas. Przyczyny mogą być następujące: albo kończenie aplikacji podkładu na żuchwie, albo dobranie zbyt ciemnego (rzadziej jasnego) podkładu, przez co kolor twarzy zwyczajnie różni się od koloru szyi.

3. Niewłaściwe podkreślenie brwi
Zdarza nam się dobrać zły odcień cienia lub kredki, której używamy, aby uzupełnić braki w brwiach (sama jestem w fazie szukania najbardziej odpowiedniego), przyciemnić je lub po prostu podkreślić. Osoby z jasnymi włosami nie mają z tym raczej większego problemu (choć zdarzają się wyjątki), ale z ciemnymi lub nawet czarnymi już tak. Zatrzymam się jednak przy osobach z czarnymi włosami - polecam używanie ciemnych kosmetyków, nawet bardzo w razie potrzeby (bo jak wiemy kolor oczu może mieć czasem znaczenie, więc nie mogą być nie wiadomo jak jasne) byle nie czarnych. Wtedy prawdopodobnie będą się wybijać i skupiać tylko i wyłącznie na sobie całą uwagę, co chyba nie jest pożądanym efektem. O złym doborze kształtu brwi nie wspomnę. Pamiętajcie - najładniejszy, najbardziej do nas pasujący i w ogóle świetny jest nasz naturalny kształt, który wystarczy wydobyć poprzez właściwą regulację. Jeśli sobie z tym nie radzicie, jak ja, zachęcam do odwiedzin u kosmetyczki i odradzam robienia tego na własną rękę.
POST O PODKREŚLANIU BRWI - klik!

4. Sam puder proszę!

Ktoś się może kłócić i ma do tego prawo, ale dla mnie to podchodzi pod błąd. Mianowicie nakładanie tylko i wyłącznie pudru na twarz. Wydaje mi się, że to nie jest trwałe, w dodatku może wysuszać twarz, szybko się zetrzeć, mogą się porobić jakieś grudki, bo puder się dostanie w "głębsze" miejsca na naszej twarzy. Dla mnie to fatalne rozwiązanie na szybki, a tym bardziej na codzienny, robiony regularnie makijaż.

5. Za dużo różu

Pod tym tytułem kryje się coś więcej. Nie chodzi stricte o zbyt dużą ilość różu na twarzy, ale o miejsce jego aplikacji. Proszę wziąć lusterko do ręki i przyjrzeć się kształtowi twarzy. Następnie pomyśleć, którą część chciałoby się ukryć, zamaskować, wyszczuplić i voilà! Mamy miejsce nakładania różu. U jednych będzie to sama kość policzkowa, u innych trochę niżej. Ważne, żeby dopasować to do siebie, a nie kierować się ogólnymi poradami, gdzie i co się nakłada. Spróbujcie pomalować jedną stronę tak, a drugą inaczej i porównać - może to Wam pomoże w wyborze. Oczywiście nie może być ten róż nie wiadomo jak nisko, poza tym raczej się nie zdarza, że ktoś ma wypukłe miejsca w okolicach żuchwy (nie myląc z jej kwadratowym kształtem).

Dajcie znać, czy popełniałyście takie błędy i teraz jesteście ich świadome, a może miałyście z nimi do czynienia na ulicy i jedyne co mogłyście zrobić, to skrytykować to w myślach? A może Wasze znajome tak robią i nie macie odwagi im tego wyznać? Chętnie się o tym dowiem.

Do kolejnego!
D.

Komentarze

  1. Każdy popełnia błędy, zwłaszcza na początku, ale o ile te małe mogę jakoś przegryźć tak tych ogromnych NIGDY! :) Ze wszystkim mogę się zgodzić, ale najbardziej z pudrem. Nie wyobrażam nałożyć go samego. No ale znam wiele dziewczyn, które pytają "a jaka jest różnica między pudrem a podkładem" itp...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zrozumiałe; stąd ten post. Może tych błędów nie popełniam, bo mam ich świadomość, ale sama chętnie dowiaduję się nowych rzeczy. O to chyba właśnie chodzi w polepszaniu tej umiejętności. Myślę, że uświadamianie i naprowadzenie jest dobrym rozwiązaniem, choć zdarzają się osoby uparte, które zacięcie robią swoje. :)

      Usuń
  2. z tego posta wywnioskowałam swoje błędy za którymi idą konsekwencje suchej skóry :) Nie nakładam podkładu pod fluid i maluje nim usta i oczy! Potem mam efekty... Po raz kolejny dzięki Dareczka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleksandra Bugalska4 kwietnia 2014 15:04

    Bardzo ciekawy post. :) W związku z punktem o różu i o pudrze mam pytanie. Czy uważasz, że nałożenie podkładu wzmacnia trwałość różu na twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w jakimś stopniu tak, może nawet sporym, bo róż podobnie jak puder na samej skórze twarzy utrzyma się bardzo krótko albo wcale, poza tym np. róż nie będzie o takiej intensywności, o jakiej powinien być. Sam puder czy róż na twarz odpada, chyba że ma się naprawdę ładną naturalnie cerę, która nie wymaga podkładu, ale takich chyba jest niewiele.

      Usuń
    2. Aleksandra Bugalska4 kwietnia 2014 20:34

      Bardzo dziękuję za radę. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Bardzo mnie cieszą i motywują do dalszego działania! Czas poświęcony na napisanie kilku słów nie pozostanie niedoceniony — odpowiadam na nie u siebie, ale chętnie odwiedzam komentujących.

Popularne posty