DUO - czyli ratunek dla sztucznych rzęs

Tak, tak. Mowa o kleju do rzęs DUO. Jednak najpierw chciałabym nieco przybliżyć Wam moją historię ze sztucznymi rzęsami. Otóż zawsze stanowiły dla mnie nie lada wyzwanie. Nadal tak jest, jednak DUO to trochę odmienił, ale o tym później. Prawdą jest, że rzęsy, które kupowałam, były z niższej półki, jeśli nie najniższej. Możliwe, że to, iż mi nie wychodziło naklejanie ich było winą kleju do nich dołączonego. Tak sobie pomyślałam, kiedy użyłam cudeńka, o którym jest ten post. Zazdrościłam dziewczynom, które bezbłędnie zakładały sobie rzęsy. Stwierdziłam, że może właśnie lepszej jakości klej coś zmieni. Nie pomyliłam się, bo przykleiłam sobie na niego rzęsy za 2 złote (tak, DWA złote, ale to nie te, które kiedyś kupowałam) i trzymały się świetnie. Nie przykleiłam ich profesjonalnie, bo muszę się w tym wprawić (dlatego też nie wkleję dzisiaj zdjęć moich oczu), ale wydaje mi się, że teraz będzie mi o wiele łatwiej i kwestią czasu jest dojście do perfekcji. Obiecuję, że jeśli za którymś razem wyjdzie mi to na tyle dobrze, że będzie to do przyjęcia, wstawię zdjęcia. Tymczasem mogę jedynie pokazać Wam, jak wygląda ten klej, przy okazji towarzyszą mu rzęsy Ardell Demi wispies, które również kupiłam:

kliknij, aby powiększyć
                                             

Dopóki nie wprawię się w tej sztuce, nie będę ich ruszać, bo zależy mi na ich długiej "żywotności".
Tak więc, dziewczyny, jeśli zaczynacie przygodę ze sztucznymi rzęsami, jak ja, proponuję zrobić to samo i kupić porządny klej oraz definitywnie wyrzec się tych dołączanych do rzęs - nigdy nie wiadomo, co znajduje się w ich składzie, zwłaszcza, jeśli rzęsy kosztują 2 czy 10 złotych. Proponuję kupować rzęsy trochę droższe, a od producenta, który głównie tym się zajmuje.
Mam nadzieję, że taka krótka recenzja komuś się przyda. Aha, zapomniałabym. Jeśli ktoś nie lubi kupować przez Internet, taki klej może dostać również na miejscu w sklepach Inglot. Jest on dostępny w kolorze białym (oczywiście potem robi się przezroczysty) o gramaturze 7g i bodajże 14g oraz czarny tylko w wersji mniejszej. Polecam ten bezbarwny.

Do następnego! 

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Bardzo mnie cieszą i motywują do dalszego działania! Czas poświęcony na napisanie kilku słów nie pozostanie niedoceniony — odpowiadam na nie u siebie, ale chętnie odwiedzam komentujących.

Popularne posty